Wieczorne rozważania na temat codziennych wzlotów i upadków. Pytania o sens i bezsens egzystencji, przy filiżance gorącej kawy oraz dymie z papierosa. Styl i kompozycja - czysto improwizowane.
Łyk kawy i "Seeman" Rammsteina sączący się z głośników. Czasem, bo takie chwile też są, wiele do szczęścia nie trzeba. Zwykle jednak jest inaczej. Można by rzec - kwestia uznania, po prostu jakieś tam widzi-misie. Chodzi tylko o to, że z niedźwiedziami różnie bywa. Dlatego też, zapraszam Państwa, a mą osobę w pierwszej kolejności, na papierosa. Ostatni przyjaciel w paczce, a że zgodnie z tradycją "ostatniego nawet kurwa nie bierze", poświęćmy tę nostalgiczną chwilę na refleksje o pracy, co to nie hańbi, jak i naszemu biatlonowi po Sławę i Chwałę w plastikowym opakowaniu.
Idee? Odpływają wraz z dymem.
Wieczność? Chyba kpisz, synu.
Kawiarniany
Przemyślenia wieczorne pana Kawiarnianego
Przyjaciel w niedoli. I gdy głowa boli. |
Idee? Odpływają wraz z dymem.
Wieczność? Chyba kpisz, synu.